piątek, 3 stycznia 2014

Rozdział 9

Kiedy się obudziłam, było już późno. Uświadomiłam sobie, że chłopaki są już na treningu. Byłabym pewnie z nimi, gdyby nie ta kłótnia z Wojtkiem. Ubrałam się i poszłam zrobić sobie coś do jedzenia, ale moja lodówka świeciła pustkami. Przez Wojtka nie miałam czasu zrobić nawet zakupów. Niechętnie wyszłam z domu i powlokłam się do najbliższego sklepu, żeby kupić najpotrzebniejsze produkty. Nie zajęło mi to dużo czasu. Wróciłam do domu i zrobiłam sobie śniadanie. Przez cały czas ciekawiło mnie czy Robert porozmawia z Wojtkiem i czy przetłumaczy mu, że przesadził. Cała nadzieja w Lewym. Zaczęłam się zastanawiać  czy to może jakiś znak, że już jesteśmy pokłóceni, mimo to, że jesteśmy ze sobą od niedawna. Może nie jesteśmy sobie jednak przeznaczeni? Mimo, że byliśmy ze sobą od niedawna wiedziałam jedno, że kocham go. Nie wiem czy gdyby to był koniec naszego związku czy bym sobie poradziła. Nigdy w nikim tak szybko i tak głęboko się nie zakochałam. Czy ja do reszty oszalałam? Jednak miłość nie wybiera. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić, czas dłużył mi się niemiłosiernie. Postanowiłam zadzwonić do mamy, która nadal nie wiedziała o Wojtku - może to i lepiej. Porozmawiałyśmy chwilę. Kiedy skończyłyśmy weszłam na Facebooka. Zaczęłam się potwornie nudzić, wtedy właśnie usłyszałam dzwonek do drzwi. Byłam zaskoczona, ponieważ nie spodziewałam się nikogo. Otworzyłam i zobaczyłam, że przede mną stoi listonosz. Dał mi rachunek za telefon i reklamy. Pogoda była ładna, więc postanowiłam się przejść. Poszłam do pobliskiego parku i zobaczyłam moją szczęśliwą ławkę, to na niej siedziałam kiedy po raz pierwszy zobaczyłam Wojtusia. Uśmiechnęłam się na jej widok. Po jakimś czasie zmęczona spacerem postanowiłam powrócić do domu. Kompletnie straciłam rachubę czasu. Weszłam na moje piętro. Przed moimi drzwiami stał Wojtuś, a ja stanęłam, ponieważ byłam troszkę zaskoczona.
- Cześć - powiedział z nieśmiałym uśmiechem - bałem się, że nie chcesz mnie wpuścić do środka, choć wcale mnie to nie dziwiło, ale postanowiłem że będę czekał dopóki nie wyjdziesz. Chciałbym z Tobą porozmawiać.
- Byłam się przejść - zaczęłam się tłumaczyć, choć sama nie wiem po co - wejdź do środka to porozmawiamy.
- Eh, nie wiem od czego zacząć - powiedział po chwili i zamyślił się - a tak właściwie to wiem. Na początku chcę Cię przeprosić. Wiem, że postąpiłem głupio. Przesadziłem z tymi oskarżeniami. Zachowałem się jak dupek, ale to dlatego, że Cię kocham. Proszę Cie wybacz mi - kiedy to mówił patrzył mi w oczy, był smutny, widać było że żałuje
- Nie wiem czym zasłużyłam sobie na takie oskarżenia. Cholernie mnie to zabolało. Mnie nie obchodzi to czy jesteś bogaty czy biedny. Obchodzi mnie to jaki jesteś w środku. Kocham Cię, dlatego Ci wybaczam. Trochę Cię rozumie, opowiadałeś mi o Sandrze, ale to Cie nie usprawiedliwia. Nie każda jest taka jak ona. Zauważ, że ja i ona to dwie różne osoby. Proszę Cię nie porównuj jej do mnie. Kocham Cię, ale jeśli co chwila będziesz mnie o coś podejrzewał i oskarżał nasz związek nie będzie miał sensu - powiedziałam to co leżało mi na sercu i ulżyło mi.
- Wiem. Masz rację, Sandra mnie zraniła, ale to przeszłość. Teraz jesteś Ty i to się dla mnie liczy. Postaram się już tak nie reagować. Kocham Cię.
- Ja Ciebie tez głupolu - zaśmiałam się
Przyciągnął mnie do siebie i łapiąc mnie za biodra przycisnął do siebie i zaczął całować. Ja owinęłam moje ręce wokół jego szyi. Brakowało mi jego ust. Brakowało mi jego. Pocałunki przeniosły się na moje ramiona i powędrował ustami dalej wzdłuż mojej ręki i z powrotem  Nie chciałam, by odszedł. Potrzebowałam go.
- Przepraszam - wyszeptał między pocałunkami.
- Już dobrze - odpowiedziałam
Nasze pocałunki stały się coraz bardziej namiętne. Nagle poczułam, że kierujemy się do mojej sypialni.
- Wojtek - zaczęłam
- Ciii - przerwał mi
Odepchnęłam go. Był tym wyraźnie zaskoczony.
- Przepraszam - powiedziałam cicho.
- Nie ma za co - odpowiedział, choć czułam, że kłamie.
- Wojtek tu nie chodzi o Ciebie. Chcę tego nawet nie wiesz jak bardzo - nastała cisza - Miałam Ci tego nie mówić, bo to dla mnie bolesny temat, ale nie chcę mieć przed Tobą tajemnic.
- Jeśli nie chcesz nie musisz - przytulił mnie, czego właśnie potrzebowałam.
- Ale chcę. Chcę żebyś mnie zrozumiał.
Mimo, że wydarzenia sprzed kilku lat były dla mnie bolesne, postanowiłam już tego nie kryć przed moim chłopakiem. Byłam mu to winna...


No to wracam :) Wiem, że będzie trudno, ale mam nadzieję że dam radę. Wiem że miałam wrócić w połowie grudnia, ale troszkę sprawy się pokomplikowały.Jeszcze nie wiem co ile będę dodawać rozdziały, ale postaram się w miarę szybko :)

4 komentarze:

  1. Boski! <3 Ciekawe co Ewelina chce mu powiedzieć :) Czekam na kolejny
    Buziaczki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za miły komentarz :) naprawdę fajnie przeczytać miły komentarz po tak długiej przerwie <3

      Usuń
  2. Nareszcie! Jak to dobrze że wróciłaś :)
    Ach...Wojtuś taki czuły awww <3
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo dziękuję :) nawet nie wiesz jak mnie ucieszył ten komentarz :)

      Usuń